Po tym jak opublikowałem slajdy z wystąpienia na trójmiejskiej grupie analitycznej, dostałem mailem pytanie:
Podałeś, że antywzorcem jest „Analityk jako proxy Product Owner”, ale chwilę później radzisz, że można zrobić „Analityk jako prawa ręka PO” lub „Analityk po stronie dostawcy (a PO u klienta)”. Obie te późniejsze rady wyglądają dla mnie właściwie jak proxy PO – mógłbyś te różnice nieco rozwinąć?
Wskazana w pytaniu różnica jest niezwykle czuła na kontekst konkretnej organizacji, myślę, że gdy prezentowałem, używałem przykładów i szerszych definicji, faktycznie na slajdzie to może wyglądać płasko i podobnie do siebie. W dalszej części wpisu rozszerzam różnicę między tymi przypadkami.
Dla mnie antywzorzec „analityk jako proxy PO” to przypadek, gdy analityk wchodzi w rolę Product Ownera, jeśli chodzi o odpowiedzialności związane z pracą z Product Backlogiem, obecnością na spotkaniach, kontaktów z interesariuszami, ale nie spełnia najbardziej kluczowej dla mnie części roli PO – maksymalizacja wartości biznesowej poprzez odważne decyzje. Po każdą trudniejszą decyzję taki proxyPO musi się udać do kogoś innego (przełożony, tzw. „biznes”, jakiś kluczowy interesariusz który realnie decyduje o wszystkim). I w zależności od kontekstu – albo tę decyzję uzyskuje, ale zajmuje to (znaczną?) chwilę czasu, albo nie próbuje nawet czegokolwiek zmieniać tylko ślepo i głucho realizuje stary plan, na który zatwierdzenie uzyskał kiedyś (niezależnie od zmieniających się realiów, sygnałów, że można zrealizować potrzebę biznesową inaczej itd.). Zagrożeniem tutaj jest nieuzyskiwanie zamierzonych korzyści ze stosowania podejścia zwinnego poprzez kluczowe braki – podążamy za pierwotnie stworzonym planem, nie współpracujemy z przedstawicielem użytkownika, nie korygujemy metod współpracy. Wszystko to dlatego, że nazywamy Product Ownerem kogoś, kto w najlepszym wypadku może nazywać się Backlog Managerem, zajmuje się układaniem zadań do wykonania przez zespół.
W scenariuszu „Analityk jako prawa ręka PO” Właścicielem Produktu jest faktyczny decydent (ten, do którego powyższy „proxy PO” poszedłby po najtrudniejsze decyzje). Wyznacza priorytety, ma wizję – ale bywa, że nie ma czasu pracować nad szczegółami Backlogu (myślę tu o organizacjach z decyzyjnością umiejscowioną w wyższych partiach struktury organizacyjnej). W niektórych zespołach wykonawcza część procesu Refinementu przejdzie w całości na zespół (to zespół analizuje rynek, zbiera szczegóły wymagań, dekomponuje Backlog Produktu na mniejsze elementy, pisze scenariusze testowe i kryteria akceptacji, zbiera dane w istniejącym produkcie itd.), znam też układy, w których Product Owner=decydent ma pomocnika/ów. Specjaliści produktowi, znają rynek i użytkownika, blisko współpracują z PO i z zespołem, pomagają w tworzeniu Backlogu i w odbieraniu kolejnych elementów produktu. Nie próbują w żadnym stopniu udawać, że są decydentami, służą wiedzą domenową. I być może uczą się tego, by za jakiś czas przejąć odpowiedzialność produktową i wejść w rolę Decydenta=PO.
„Analityk po stronie dostawcy (a PO u klienta)” to scenariusz identyczny jak powyżej, ale dodatkowo w kontekście współpracy międzyfirmowej, gdzie dostawca wystawia osobę z umiejętnościami analitycznymi, by w codziennej pracy mieć dostęp do głębszej wiedzy o produkcie, jeśli z jakiegoś powodu nie ma łatwego dostępu do PO. Wymieniam tę opcję, ale akurat w takim układzie mam najmniej doświadczeń czy obserwacji.
Uogólniając – proxy PO udaje, że jest Product Ownerem i zagrożeniem jest traktowanie go jako takiego, ponieważ nie ma uprawnień decydowania. Analityk jako wsparcie Product Ownera po prostu realizuje zadania analityczne, wykorzystuje swoje kompetencje i wiedzę domenową, ale jest na równych prawach względem zespołu.
BTW – jeśli wpis o roli PO i analityka Cię zainteresował, być może jesteś w grupie docelowej przygotowanego przez nas webinaru o dekompozycji elementów Backlogu Produktu, który od niedawna jest w sprzedaży. Wszystkie webinary spod marki „Porządny Agile” znajdziesz na https://porzadnyagile.pl/sklep
Cześć, uważam że trafnie zauważasz, że kiedy nazywamy Analityka prawą ręką PO to jest dużo lepiej niż nazwać go PO gdy tak na prawdę będzie Proxy.