„Prawdziwe Przypadki Scrumowe” są oparte w całości o case studies. To inna forma niż tradycyjne szkolenie, bo nie ma w nich mixu z góry zaplanowanej teorii i ćwiczeń. Ten wpis jest o tym, jak wygląda praca na tym spotkaniu.
1. Zaczynamy od poznania się uczestników i zbudowania relacji, która będzie potrzebna do tego, by swobodnie dzielić się punktami widzenia. Zdania będą podzielone, więc wszyscy uczestnicy muszą się czuć OK z tym, żeby się trochę albo bardzo nie zgadzać i moją rolą jest im w tym pomóc.
2. Wybieramy kejsy, które grupa ma ochotę przepracować. Dostarczam na spotkanie trochę więcej materiałów niż trzeba, każdy kejs rusza trochę inne wątki, więc każda grupa buduje swoją unikalną kombinację priorytetów. Nieprzepracowane kejsy, ale interesujące dla pojedynczej osoby, są przekazane po warsztacie w formie pisemnego podsumowania z rozwiązaniem.
3. Przechodzimy do konkretnego kejsa – jest to zawsze jedna strona A4 opisu trudnej sytuacji z prawdziwego zespołu, który spotkałem w swojej przeszłości. Sytuacja tego zespołu najczęściej jest bardzo niejednoznaczna – są oczywiste niedoskonałości (np. błędne zastosowanie elementów Scruma), ale świadomie zostawiam też sugestie, że być może otoczenie zespołu również wpływa na to, jak jest.
4. Kejs ma zawsze pytania – jedno odnoszące się do tego, co uczestnicy sami robią albo zrobili by inaczej w danym zespole; drugie rozpoczyna dyskusje bardziej generalnej natury, np. porady co do tego, jak zrobić Retro podsumowujące długi i nieudany projekt. Osoby obecne na warsztacie budują bardzo rozległe listy opcji wartych do rozważenia w takich trudnych sytuacjach.
5. Historia z kejsa zawsze jest realna i z tego powodu najczęściej pojawia się rezonans w uczestnikach. Kolejne osoby mówią „byłam w takiej sytuacji, ale dodatkowo…” i płynnie dyskusja może przejść, za zgodą tej osoby, do analizy konkretnej sytuacji z praktyki uczestnika.
6. Historia jest realna, więc ma też ciąg dalszy. Opowiadam uczestnikom jak potoczyły się losy tego konkretnego zespołu z kejsa (niestety nie zawsze jest tak łatwo i różowo, jak podpowiadają rekomendacje).
7. Dyskusje na tym etapie są na tyle wielowątkowe i burzliwe, że najczęściej generowany jest szereg kolejnych pytań, co raz bardziej odległych od istoty danego przypadku. Parkujemy je sobie jako temat na dodatkową sesję i przepracowujemy, na koniec pierwszego albo drugiego dnia.
Czego ja się uczę?
– Że na kejsy, na które myślę że mam odpowiedź, kolejne osoby, ze swoją unikalną perspektywą, rzucają mi nowe światło.
– W dyskusjach praktyków wciąż pojawiają się nowe techniki i modele, o których do tej pory nie słyszałem, albo nie czułem jak mogą być przydatne.
– Że grupa obcych sobie ludzi, ale myślących podobnie i żyjących podobnymi wartościami, może błyskawicznie nawiązać więź i się głęboko komunikować.
Zapisy na tegoroczną edycję (8-9.11.2022, Warszawa) i wszystkie pozostałe ważne szczegóły są na stronie https://202procent.pl/oferta/przypadki-scrumowe/