Ten wpis to szkic wstępu do książki, którą (w suuuper wolnym tempie) piszę. Jest masa rzeczy do zrobienia przy niej, ale spróbuję wrzucać jej kawałki online, by zebrany feedback zdopingował mnie do dalszych postępów.
***
Książka, którą niebawem przeczytasz zbiera kilka lat doświadczeń w transformacjach organizacji ku zwinności realizowanej od wewnątrz firmy. Miałem to szczęście, że w trakcie gdy ja sam próbowałem zrozumieć istotę takich transformacji, obok mnie było mnóstwo osób, które mi pomagały, uczyły mnie, wskazywały na niedociągnięcia. Miałem też okazję do wielu interakcji z wieloma praktykami takich transformacji, którzy dzielili się ze mną swoimi doświadczeniami. Nie napotkałem natomiast dokładnie takiej książki, jaką sam mam zamiar przekazać Tobie – traktującej o transformacji zwinnej relatywnie większych organizacji. Wiele materiałów o Scrumie zawiera informacje o tym, jak zacząć go wykorzystywać, ale tutaj nie chcę zawężać się tylko do wprowadzenia konkretnej metody agilowej do pracy zespołów, a napisać o tym, jak wpływać na złożoność organizacji, sukcesywnie zmieniać sposoby, w jaki kultura i procesy są ukształtowane. Wielokrotnie rozmawiając o swoich doświadczeniach z transformacji (zwłaszcza gdy próbuję przekazać kawałek swojej wiedzy na jakimś spotkaniu, warsztacie czy prezentacji) odczuwam duży niedosyt braku możliwości pogłębienia tego, co mam do powiedzenia o takiej skali zmiany. Bo taka zmiana to nie tylko konkretne praktyki zarządzania zmianą (backlog, zespół tranzycyjny, liderzy zmiany, mierniki), a w szczególności nie są to konkretne rozwiązania „docelowe” znane z firm o dojrzałej zwinności (gildie, squady, wizualizacje, role, procesy). Niestety głównie o te rzeczy jestem pytany – a odpowiedź na to pytanie co prawda zaspokoi ciekawość i może da konkretną inspirację, ale nie pokaże w żaden sposób jak ewoluować swoją własną organizację, samodzielnie. Mam nadzieję, że niektórych z moich przyszłych rozmówców będę mógł odesłać do tego materiału i przekazać im znacznie głębsze treści o istocie zmian, nad jakimi pracuje zawodowo.
Z drugiej strony książka ma szansę być konkretną propozycją lektury obowiązkowej dla dowolnej organizacji, którą chcą się zmienić z dowolnych powodów. Gdy myślę o odbiorcy docelowym, mam na myśli przede wszystkim liderów organizacji, którzy chcą od środka zmienić coś w sposobie jej funkcjonowania. Temat zwinności nabiera popularności znacznie szerzej niż w obszarach, w których powstał i problem transformacji organizacji do zupełnie innego sposobu myślenia i działania jest uniwersalny. Agile to w szczególności nie jest tylko nowy sposób zorganizowania pracy projektowej, a sama droga zmiany jest już wartościową lekcją, z tego powodu w tym przypadku nie zadziałają rozwiązania gotowe, wzorce, które można skopiować. Udana transformacja musi być drogą osobistego (i organizacyjnego) odkrywania, czym jest agile i jak może funkcjonować w naszym konkretnym kontekście. Chcę pokazać, jak taka droga może wyglądać i pomóc liderom firmy w osobistym przejściu tej drogi. Książka może też dać szerszy pogląd na prowadzenie takiej zmiany w organizacjach, które w dowolny sposób już do jakiegoś poziomu dojrzałości dotarły i chcą go pogłębić, ale nie bardzo mają pomysł, jak to zrobić.
Samo pisanie tego materiału ma też osobistą wartość dla mnie, czego nie ukrywam. Pozwala mi uporządkować moje własne przemyślenia, skategoryzować je i pozbierać przykłady oraz sposoby argumentacji za danym podejściem. Zbierając ten materiał dokonuję też ciągłej refleksji nad tym, jakie błędy sam popełniałem oraz jakie szczęśliwe zwroty okoliczności pozwoliły mi niektórych błędów uniknąć, mimo, że było ich blisko. Materiał ten jest też konstruktywną kontrpropozycją na szerzącą się w świecie zwinności modę na proste rozwiązania, drogi na skróty, gotowe wzorce do skopiowania z innych firm czy od konsultantów. Zamiast tylko narzekać na chęć wyboru prostych ścieżek, chcę przekazać w syntetyczny sposób to, co sam uważam za właściwszą drogę dojścia do agile, nawet jeśli jest to droga trudniejsza.
Osoby, które przeżyły transformacje w organizacjach, na podstawie których piszę, mogą odkryć sporo nowych historii zza kulis – jedno co wiem o swojej dotychczasowej pracy, to to, że na pewno za mało pojawiało się przy podejmowanych zmianach przejrzystości i wiele niuansów oraz dylematów pozostało niezauważonych. Stąd skupię się zwłaszcza na takich kawałkach zmiany, które moim zdaniem są kluczowe dla sukcesu albo niepowodzenia transformacji, a niekoniecznie będą doceniane szeroko w danej firmie – m.in. całe rozdziały poświecę taktyce podejścia do zmiany, roli liderów całej zmiany czy (nie)możliwości zaplanowania kształtu docelowego organizacji. Ciężka i niewdzięczna praca, trudne decyzje reorganizacyjne – wszystko to jest mało widocznym tłem do bardziej widowiskowych działań typu akcja informacyjna, działania szkoleniowe, nowe kolorowe sposoby pracy, wydarzenia wewnątrzfirmowe i chwalenie się pierwszymi sukcesami na konferencjach.
Książka bazuje na wiedzy praktycznej, którą doświadczyłem osobiście i na teoriach, które podczas tej pracy poznałem. Jest próbą pokazania mojej najważniejszej inspiracji w praktyce – jak Cynefin ma zastosowanie do transformacji zwinnej, jak prowadzić taką zmianę, by pojawiło się miejsce na emergent practices, podejście ewolucyjne i szansa na egzaptację. Wiele osób dojrzy też podejście do zmiany całej organizacji znane w systemie Kanban. W praktyce pracy zwinnej najwięcej wykorzystywałem Scruma i to on będzie zawarty w większości przykładów, aczkolwiek książka świadomie wychodzi poza Scruma. Niektóre rozdziały chcę poświęcić też zarysowaniu obszarów, w jakich potrzebna będzie zmiana w firmie, by jej zwinność była na dojrzałym poziomie – i w tych miejscach nawiążę do kolejnej z moich inspiracji – nurtu Beyond Budgeting. Istnieje też bardzo duże prawdopodobieństwo, że niektóre z tez i rozwiązań jakie proponuję, są zapisem moich przekonań w chwili pisania książki. Ciągle się uczę i nadal odkrywam nowe sposoby zrozumienia takich złożonych działań, więc liczę się z tym, że niektóre fragmenty mogą się zdezaktualizować albo spopularyzują się jeszcze lepsze podejścia do organizacji czy jeszcze nowsze metody czy praktyki zwinne. Nie zniechęca mnie to do pisania, nie roszczę sobie prawa do bycia bezbłędnym, a każdy czytelnik musi samodzielnie wybrać z tego materiału to, z czym się zgadza i to, co uważa za nieadekwatne.
Czytałbym więcej! Kiedy kolejne rozdziały? 🙂